Minęła północ, dzisiaj mamy wyjeżdżać. Właśnie skończyłem szukać potencjalnych hostów w Rumuni. Mało czasu było, więc nie dało rady z nikim się skontaktować. Jedziemy w ciemno, nie do końca wiedząc nawet gdzie. Kierunek - Transylwania, potem może Brasov i Karpaty Południowe. Nic jeszcze nie spakowane, jedzenie nie kupione, jak to u nas rodzinne, na wszystko mamy czas, byle tylko o 10 ustawić się na poboczu. Taki jest plan...
Damy radę...